Sanah z nowym-starym albumem „Irenka”

Sanah z nowym-starym albumem „Irenka”, który ukazał się pare dni temu nie zaskakuje.

Okładka nowego-starego albumu Sanah "Irenka"

Sanah z nowym-starym albumem „Irenka” nie zaskakuje, zresztą jak można się zasugerować moim tytułem. Album niby nowy, ponieważ wydany w 2021 roku, ale stary, ponieważ ciągle drążymy tematy z poprzedniego albumu artystki.

Słuchając nowego albumu po raz pierwszy miałam wrażenie, że słucham jednego i tego samego kawałka w kółko (nie jest to dobry znak). Już od dłuższego czasu Sanah nie zaskakuje nowymi brzmieniami, ale na szczęście po przesłuchaniu albumu „Irenka”, po raz kolejny, udało mi się wyodrębnić drobne perełki.

Tymi perełkami (w kolejności z albumu) są m.in.Warcaby, Irenka, Ale jazz!, Oczy oraz Kapela gra. Jest to zaledwie pięć utworów z dwudziestu. Dlaczego akurat te utwory wyróżniają się od innych? Jest to dość proste! Są po prostu bardziej żywe i energiczne niż smutne kawałki Sanah, które słyszeliśmy do tej pory. Ranking tych pięciu utworów (według mojej subiektywnej opinii) możecie znaleźć tutaj.

Nie da się ukryć, że Sanah ma po prostu taki styl, w tym czuje się najlepiej, jednak wałkowanie takich smętów, dla słuchaczy może być już nużące. Dlatego warto postawić sobie pytanie czy Sanah jest w stanie czymś jeszcze zaskoczyć?